Robi mi się niedobrze kiedy widze osoby, które nie znały żadnego jej filmu i nawet nie kojarzyły jej twarzy, a udają wielka rozpacz. Znałem prawie całą jej filmografię i jedyne co moge powiedzieć to wielka szkoda, że juz nigdy nie zobacze jej w nowym filmie. Pozostaje tylko złożyc wyrazy współczucia dla rodziny.
Teraz pewnie cały internet będzie zablokowany przez osoby ściągające jej filmy, tak jak to było po śmierci Heatha Ledgera. Za kilka dni ten szał pewnie minie.
Jak napisałem w temacie przy notce o jej śmierci na stronie głównej - w maksymalnej skali obserwowaliśmy tą obłudę po śmierci JP II.
Stojąc na placu wśród wielkiego tłumu innych ludzi uzmysłowiłem sobie, że to jakiś pic, że ludzie tu są nie dla Papierza, ale dla bycia.
Porozumienie krakowskich kibiców jak w soczewce skupiło prawdziwy obraz tamtych wydarzeń - przy najbliższej okazji wrócili do wbijania sobie noży pod żebra.
"Znałem prawie całą jej filmografię i jedyne co moge powiedzieć to wielka szkoda, że juz nigdy nie zobacze jej w nowym filmie."
Takie słowa to nieporównywalnie więcej, niż 100 świeczek kopiuj-wklej.
Właściwie to wszystko, co aktor chciałby usłyszeć po swojej śmierci.
Richardson zawsze będzie kojarzyć mi się z rolami ciepłych kobiet, które lubi się od pierwszego wejrzenia. Może nie była tak wybitnie uzdolniona jak jej matka i nie grała w filmach, które przejdą do historii kina, ale takie aktorki i filmy też są potrzebne, bo dzięki nim czasem można zapomnieć o popapranej rzeczywistości. Cholernie mi żal, że zmarła. Tym bardziej żal, że tak głupio i bezsensownie.
A na widok tych wszystkich - pożal się, Boże - zniczy kręcę tylko z politowaniem głową. Tak, jakby postawienie nawiasu kwadratowego z gwiazdką w środku było zasranym obowiązkiem. Nie znoszę tego zwyczaju. Po prostu nie znoszę.
"Znałem prawie całą jej filmografię i jedyne co moge powiedzieć to wielka szkoda, że juz nigdy nie zobacze jej w nowym filmie."
Takie słowa to nieporównywalnie więcej, niż 100 świeczek kopiuj-wklej.
Właściwie to wszystko, co aktor chciałby usłyszeć po swojej śmierci.
Teżtak myślę. Widziałam Ją w Wieczorze, na którym byłam, chwała bogu, sama w kinie i ryczałam prawie cały seans. Za tymi utraconymi marzeniami, młodzieńczym, witalnym Buddy'm (chociaż aktor jakiś cudowny nei był) i nad łóżkiem Vanessy razem z jej córkami, mając nadzieję, że Vanmessa jeszcze pożyje dłudo, a tu..cóż los spłatał okrutną niespodziankę jej córce. Rest in peace, Natasha!
Nie zgadzam się, że nie była tak wybitna, jak matka, po prostu wspierała Palestyńczyków w ich konflikcie, zego Żydowskie Hollywood nei mogło jej wybaczyć, więc nei gała w zanczących filmach. Za to na Brodwayeu dostała Tony za Cabaret.
Szczerze mówiąc w momencie gdy powiedzieli w tv o jej śmierci nie skojarzyłam jej z żadnym filmem i dopiero kiedy weszłam na jej filmografię okazało się że jest inaczej - bo widziałam ich przynajmniej 4, a niedługo będę miała okazję oglądnąć jeszcze jeden. To przykre kiedy widzi się te wszystkie ripy i świeczki w kwadratowych nawiasach w internecie po śmierci kogoś znanego i to w dodatku od osób które nie widziały jej w żadnym filmie, ani nie kojarzą z nazwiska.
Jej i tak już to życia nie wróci niestety.
A rzucanie się na filmy osoby która zmarła jest conajmniej śmieszne.
Świeczek nie stawiam bo to jest głupie i durnowate.
Płakać i żalów wylewać nie będę bo i tak nic z tego.
Powiem jedynie, że szkoda, że nie poznam jej z nowych filmów (które może miała w planach)
podpisuję się pod tym co napisał założyciel. Rzygać się chce od tych świeczek i kondolencji, mimo że ludzie nawet nie wiedzą kto to.
czy wy, my polaczki nawet musimy sie klocic nad czyims grobem? mieszkam w uk od kilkunastu lat i wejdzcie sobie na forum internetowe Natashy...i nie bedzie zadnych swieczek i klotni...buraki
Ja widziałam tylko 2 filmy z jej udziałem, ale strasznie mi się w nich podobała i bardzo ją polubiłam. Więc jak dowiedziałam się o jej śmierci poczułam się jakby ktoś dał mi obuchem w głowę. Straszna sprawa. Taka głupia śmierć!! :(